×

Szminkowi ulubieńcy lutego :)

Luty w tym roku nie był za bardzo zimowy, a nawet bardziej wiosenny - z czego się bardzo cieszę. Zimy generalnie nie lubię i mam nadzieję, że to już koniec i będzie tylko cieplej :) A wracając do tematu posta, to chciałam Wam dzisiaj pokazać pomadki, które najczęściej gościły na moich ustach w tym miesiącu i przy okazji zaprosić do małej zabawy na moim Fanpagu :)


Pierwsza ze szminek, które bardzo mi podpasywały w tym miesiącu to 

Bell ANTI-AGE &SHINE 030

Jeśli lubicie naturalny look - to ta pomadka jest dla Was! Na ustach wygląda bardzo naturalnie i delikatnie. Pomadka co prawda nie trzyma się na ustach zbyt długo i dosyć często wymaga poprawek, ale powiem szczerze, że ja to lubię :)  Nie podkreśla suchych skórek i być może to dzięki kompleksowi witamin C i E, które są w niej zawarte i to własnie ode odpowiadają za nawilżanie ust :) Posiada delikatne drobinki, ale nie są one jakoś bardzo widoczne na ustach - a szkoda :( Aaa i pieknie pachnie - uwielbiam jej delikatny zapach ...


Ma bardzo fajne opakowanie - metalicznie różowe  i chętnie sięgam po nią do torebki, aby poprawić sobie delikatny makijaż :) Muszę przyznać, że opakowanie ma nie dość, że ładne, to jeszcze praktycznie niezniszczalne - upadła mi już kilkukrotnie na różne powierzchnie i nic się jej nie stało :D Cena tej pomadki to wydatek rzędu 10-15zł - chociaż mi udało się ja upolować w promocji za 7zł ! :) Tak więc w takiej cenie, jakość całkiem przyzwoita.


Kolejne dwie pomadki, które równie często co Bell gosiciły na moich ustach w tym miesiącu to:
 MAYBELLINE COLOR SENSATION
148 Summer Pink
540 Hollywood Red


Pomadki maja ładne plastikowe opakowania, ale niestety jedna z nich nie wytrzymała upadku na płytki i piękne różowe zamknięcie jest troszeczkę połamane :( Nie przeszkadza, to jednak w jej użytkowaniu :)


Maybelline na ustach utrzymuje się dość długo, bo nawet kilka godzin. Pachnie delikatnie i bardzo ładnie. Świetnie rozprowadza się na ustach, nawilża je i nie podkreśla suchych skórek. Do tego ta seria ma ciekawe i intensywne kolory :) Moje są zdecydowanie intensywne - Red Hollywod nadaje się na wieczorne wyjścia, a Summer Pink można użyć nawet na co dzień :) 


Jedyne do czego mogę się przyczepić, to cena - koszt takiej pomadki to coś koło 30zł za sztukę. Moje kupione w promocji 1+1 gratis, więc wyszły mnie po 15zł - całkiem niedrogo - inwestycja udana :D


I jeszcze na koniec tak prezentuje się Red Hollywood na moich ustach :)


Przy okazji zapraszam do wzięcia udziału w zabawie na moim facebookowym profilu 

SZMIINKOWY KONKURS!! --->> klik





Pozdrawiam serdecznie :*






10 komentarzy:

  1. Fajne pomadki ja preferuje na ustach odcienie złota i brązu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię szminki Maybelline ;) Muszę spróbować tego 540, póki co moim ulubieńcem jest 530 :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Red Hollywood piękna jest ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja preferuję jasne róże ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja się coraz bardziej przekonuję do szminek :) Dziś kupiłam Wibo :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Podoba mi się Red Hollywood :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja bardzo polubiłam się z ciemnym różem na ustach :) obecnie mam w planach kupić Catrice 210 :3

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © 2016 Revelkove Love , Blogger