FITOMED - Ziołowe mleczko nawilżająco-oczyszczające do demakijażu (Lukrecja i Szałwia)
Kosmetyki ziołowe to te, po które najczęściej sięgam. Fitomed, to firma, która w swoim asortymencie ma wiele ziołowych specyfików i za to ją bardzo lubię. Dzisiaj chciałam pokazać Wam jeden z nich, a mianowicie: ziołowe mleczko do demakijażu z lukrecją i szałwią.
Mleczko ziołowe nawilżająco-oczyszczające do demakijażu (Lukrecja i Szałwia)
Opis producenta:
Składniki bioaktywne: wyciąg z lukrecji i szałwi, alantoina, d-pantenol, witaminy A i E.
Właściwości: wyciąg z lukrecji nawilża skórę, szałwia ją oczyszcza.
Działanie: dzięki lekkiej konsystencji mleczko nie rozciąga naskórka i nie zatyka porów. Naturalne substancje zmywające (saponiny pochodzące z lukrecji) zapewniają dokładne usunięcie makijażu.
Fitomed poleca: do cery suchej, mieszanej a nawet tłustej.
Pojemność: 200 ml.
Nowa receptura. Bez parabenów
INCI: Aqua, Glyzyrrhiza Glabra Root Extract, Salvia Leaf Extract, Vitis Vinitera Seed Oil, Isopropyl Palmitate, Ethylhexyl Palmitate, Glycerin, Caprylic/Capric Triglyceride, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Panthenol, Tocopheryl Acetate, Trilaureth-4 Phosphate, Allantoin, Parfum.
MOJA OPINIA:
Opakowanie jak sami widzicie jest typowe dla większości mleczek do makijażu - zamykane na klik i najczęściej przeźroczyste. Dzięki temu można kontrolować ilość kosmetyku jaki nam pozostał i planować zakup kolejnego w odpowiednim momencie. Koszyczek z ziołami, to faktycznie nawiązane do składu mleczka, które zawiera w sobie między innymi lukrecję i szałwię. Zioła w kosmetyce, to bardzo dobry wybór - po co masa chemii, skoro można korzystać z tego, co dała nam matka natura :)
Mleczko ma kremową konsystencję i delikatny ziołowy zapach, który mi osobiście bardzo odpowiada, Używałam go do demakijażu ponad 3 miesiące i jeszcze mam nieco na dnie. Bardzo dobrze radzi sobie ze zmyciem podkładu czy pudru. Mleczko jest zdecydowanie produktem do demakijażu twarzy, ale niekoniecznie oczu, ponieważ może szczypać - nie każdego, ale ja miałam problem z pieczeniem po zastosowaniu na powieki i okolice oczu. Zresztą ja osobiście do zmywania oczu wolę zdecydowanie micele, które bardzo dobrze radzą sobie nawet z wodoodpornymi tuszami.. Jeśli chodzi o skórę na twarzy, to po użyciu mleczka jest ona nawilżona, w żadnym wypadku nie ściągnięta i co najważniejsze - nie mamy tłustego filmu, co zdarzało mi się w niektórych kosmetykach tego typu.
PODSUMOWUJĄC:
Bardzo dobre mleczko do demakijażu twarzy ze świetnym ziołowym składem moim zdaniem do każdego rodzaju cery. Dodatkowo na plus cena i wydajność. Jeśli zależy Wam na dobrym działaniu i chcecie unikać chemii w kosmetykach, to koniecznie musicie wypróbować właśnie to mleczko. Zakupić je można w sklepach z kosmetykami naturalnymi i ziołowymi oraz w internecie lub bezpośrednio na stronie producenta (TUTAJ).
*Żel do testów otrzymałam od firmy Fitomed za co bardzo dziękuję.
Fakt ten nie wpłynął w żaden sposób na moją recenzję - jest ona subiektywna i rzetelna.
A Wy jakich kosmetyków używacie obecnie do demakijażu twarzy oraz oczu? :)
Mleczka jak dla mnie to akurat najgorszy sposób na demakijaż. Jakoś ich konsystencja mi nie odpowiada. Zdecydowanie bardziej wolę płyny micelarne. To jednak, które pokazujesz ma naprawdę dobry skład i na pewno zasługuje na uznanie :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za mleczkami. Wolę micelki.
OdpowiedzUsuńObecnie płyn micelarny. Mleczko + tonik kiedyś, zostało to jednak wyparte przez micelarne substancje :-)
OdpowiedzUsuńTego nie znam. obecnie używam płynu Bourjois.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię produkty ten marki, dobrze się u mnie sprawdzają. Ten z chęcią też przetestuję :).
OdpowiedzUsuńJa również bardzo9 lubię kosmetyki zwłaszcza ziołowe - miałam od nich płyn do twarzy i krem i jestem bardzo zadowolona.
UsuńNa mojej półce stoi niezmiennie micel z Biedronki i póki co chyba nie zamienię go na żaden inny produkt.
OdpowiedzUsuńUżywam go w pracy i jestem z niego bardzo zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńWidzę, że też masz problem z wrażliwymi oczami, mi do tego dochodzi skóra. Często po kosmetykach do demakijażu miałam bardzo podrażnioną skórę. Tego płynu nie używałam, ale mogę polecić Ci rękawiczki Glov- stosuję od ponad roku. Makijaż zmywam jedynie przy pomocy wody, przez co już ledwo pamiętam co to znaczy podrażnione i pieczące oczy ;)
OdpowiedzUsuńMiałam to mleczko ale niestety tak jak np. odżywka do włosów u mnie się nie sprawdziło. Zamierzałam zmywać nim tusz z oczu ale nie udało się to, a wzrok był zamglony , na szczęście nic mnie nie piekło i nie szczypało. obie mamy wrażliwe oczy
OdpowiedzUsuńMiałam! Miałam! I też pisałam o nim;) Byłam zadowolona, i wróce do niego kiedyś! :)
OdpowiedzUsuń